Vlepkretyn znowu w akcji

Przez jakiś czas był spokój, ale znów pojawiły się w rożnych miejscach tzw. wlepki, czyli - jak to określa Wikipedia - małe, samoprzylepne formy plastyczne, tworzone z myślą o ingerencji w przestrzeń publiczną.

Prezentowane poniżej zdjęcia zostały zrobione w promieniu nie większym, niż 20 m, od budynku świetlicy do GOK. Widać na nich zarówno naklejki nowe, jak i pozostałości starych, które uległy zniszczeniu pod wpływem czasu i warunków atmosferycznych. Łączy je tematyka sportowa, a właściwie kibicowska oraz iście wandalski sposób ich umieszczenia. Na znakach drogowych, tablicy reklamowej i tabliczce z nazwa ulicy, na lampie oświetlającej wejście do świetlicy i tzw. plafonie świetlnym pracowni Orange...

Rozumiem, że ktoś może odczuwać potrzebę manifestowania swojej miłości do "Stilonu", czy innego, zaprzyjaźnionego klubu sportowego. Ale czy musi robić to w taki sposób, żeby szpecić przestrzeń publiczną i społeczne mienie? Dlaczego nie umieszcza tych wlepek na tablicach ogłoszeń, tylko w miejscach, skąd trudno je usunąć?
Mówcie co chcecie, ale dla mnie to jest wandalizm, u podłoża którego leżą kłopoty z psychiką albo czysta głupota. Przydało by się złapać gagatka i kazać mu pozdrapywać własnymi rękoma te naklejki, a jak nie, to zgłosić sprawę na policję. Zapłaciłby parę tysięcy (on, albo rodzice), to szybciutko nabrałby rozumu.

  • 0101
  • 0202
  • 0303
  • 0404
  • 0505
  • 0606
  • 0707
  • 0808
  • 0909

Simple Image Gallery Extended

 

fotowoltanika
Designed by Web Design Sinci Powered by Warp Theme Framework